Wojtek "Griper" Frąckowiak
Wojtek to artysta wszechstronny, który mistrzowsko porusza się między gatunkami muzycznymi, grając na gitarze elektrycznej, akustycznej i ukulele. Laureat wielu międzynarodowych konkursów gitarowych i uczestnik 11. edycji "Must Be The Music", ma na swoim koncie współpracę z takimi gwiazdami jak Łukasz Zagrobelny, Olga Bończyk, Hania Stach czy Andrzej Krzywy. Współpracował ze znanym aranżerem z Jackiem Piskorzem. Jego muzyczna podróż jest pełna inspiracji, które przekładają się na wyjątkowe brzmienia, jakie tworzy na scenie. Podczas występu będziecie mieli okazję doświadczyć niezwykłych interpretacji i wirtuozerii Wojtka, który potrafi oczarować każdego słuchacza.
14. März 2025
19:00 Uhr
14. März 2025 um 19:00 Uhr
Wojtek "Griper" Frąckowiak w Trójkach
X
Chcesz, abyśmy powiadamiali Cię o nowych wydarzeniach Wojtek "Griper" Frąckowiak w Twojej okolicy?
Zostaw nam swoje dane, a natychmiast poinformujemy Cię, jak tylko nowe wydarzenie pojawi się w sprzedaży!
Zostaw nam swoje dane, a natychmiast poinformujemy Cię, jak tylko nowe wydarzenie pojawi się w sprzedaży!
Nachrichten aus der Welt der Musik und des Films
"Płaczemy pięścią w stół" to czwarty po "Cześć", "Jednorożcu" i "Batonikach" utwór z nowej płyty. Jak udowadniają kolejne prezentowane utwory "NIC" będzie różnorodne i zaskakujące. Wojtek Sokół, od zawsze nieszablonowy i wymykający się jednoznacznemu kategoryzowaniu, mimo, że obecny od lat na polskiej scenie rapowej zaprezentuje dopiero drugi solowy album. O "NIC" nie chce mówić za dużo, przez co apetyt fanów z każdym kolejnym singlem rośnie.
"Płaczemy pięścią w stół" z bitem Whølelife towarzyszy klip, za którym stoi krakowska ekipa HDSCVM. Przygotowany z rozmachem wizualnym teledysk rozgrywa się między mrokiem ulicy a muzealnymi wnętrzami pełnymi sztuki. Złowieszczość otaczającej rzeczywistości przeciwstawiona jest doświadczaniu życia w pełni. Z mocnego głosu kolektywnego "my" wybrzmiewa siła wspólnoty i przeżywania. Razem, całymi sobą.
Premiera nowego albumu planowana jest na 12 listopada.
Debiut Sokoła z 2019 roku był wydarzeniem muzycznym roku, zdobywając status potrójnej platynowej płyty, a łącznie z singlami - aż 17 platynowych płyt.
- Wszystko zaczęło się, gdy po latach znowu złapałem za gitarę... - opowiada o nadchodzącym dziele Mazolewski. - Gitara jest dla mnie wehikułem czasu, talizmanem, lekarstwem, które teleportuje mnie do magicznej krainy, gdzie wszystko jest możliwe. To powrót do korzeni. Album "Yugen" to mój osobisty zachwyt nad wszechświatem i jego nieograniczonym potencjałem. Grając, czuję świat pięknym urozmaiconym pełnym różnorodnych form życia inspirującym miejscem, gdzie każdy może być szczęśliwy będąc sobą. Dziękuję, każdej z osób, która dane mi było spotkać. Ta płyta jest wyrazem wdzięczności, za wszystko, co mnie spotkało, na mojej drodze.
Najnowszy album zatytułowany "Yugen" i jego singlowy "Manifest" jest dobrym życzeniem na przekór dzisiejszym czasom. W tym projekcie Wojciech po wielu latach sięgnął do pierwszego instrumentu, z którym zaprzyjaźnił się mając zaledwie kilka lat - gitary.
Wojciech Mazolewski to basista, kompozytor, autor muzyki do audiobooków, spektakli teatralnych i filmów, współtwórca polskiego yassu. Ze swoim Quintetem od 2011 roku przesuwa granice muzycznych interpretacji i prezentuje słuchaczom nowy sposób postrzegania muzyki jazzowej. To autor nieoczywistych aranżacji i energetycznego połączenia tradycji z nowoczesnością, która inspiruje i porywa amatorów (nie tylko) jazzu - w kraju i za granicą. W swojej twórczości eksperymentuje, wzbudza skrajne emocje i udowadnia, że muzyka jazzowa ma potencjał burzenia muzycznych schematów. Jazzu w wydaniu WMQ słuchają wszyscy, od fanów kameralnych przestrzeni domowego zacisza, po entuzjastów wielkich koncertów kończących się owacjami na stojąco.
- Utwór "Rat Race" to taki czarny koń naszej płyty "Be There", który jako pierwszy singiel wywołał na listach przebojów wiele emocji i poprowadził nas niejednokrotnie na podium - mówi gitarzysta Kruka, Piotr Brzychcy. - Decyzja o tym, do którego utworu w pierwszej kolejności mamy zrobić klip, była zatem jednoznaczna. Dąbrowa Górnicza i Fabryka Pełna Życia wykazała się inicjatywą i zaproponowali stworzenie takiego teledysku. Aleksander Kozłowski i ekipa Przedmarańcza, z którym współpracowaliśmy po raz pierwszy, pokazał nam, czym jest moc i energia przy tworzeniu obrazu do naszej muzyki. Wyciągnął z nas wszystkie siły, jakie mogliśmy z siebie wykrzesać i jesteśmy niesamowicie zadowoleni z tej współpracy.
- Miejsce zdjęć to nieczynna fabryka, która tworzy doskonałą, industrialną scenografię, oddając jednocześnie charakter naszej muzyki - uzupełnia Wojtek Cugowski. - Album "Be There” ukazał się 14 kwietnia, przynosząc sporo pozytywnych recenzji w prasie branżowej, na portalach muzycznych, a także wiele pozytywnych komentarzy od Fanów zespołu Kruk, dla których nasza współpraca jest z pewnością dużym zaskoczeniem, mam nadzieję, pozytywnym. W obecnej chwili pracujemy nad tym, by jesienią bieżącego roku ruszyć w trasę promocyjną płyty "Be There”, koncerty to najlepszy sposób na właściwy odbiór muzyki rockowej, to bezpośrednie spotkanie z Fanami, którego nie możemy się doczekać.”
Wideo do utworu "Rat Race" zobaczyć będzie można podczas specjalnego eventu w Dąbrowie Górniczej, nie zabraknie także niespodzianek dla fanów, w tym wyjątkowego koncertu dla zgromadzonej publiczności.
Po premierze teledysku odbędzie się spotkanie z zespołem, podczas którego artyści będą odpowiadali na pytania dziennikarzy i fanów. Spotkanie poprowadzi Michał Syska. Będzie także możliwość zdobycia autografów muzyków oraz zakupu płyty.
A po spotkaniu - prawdziwa gratka dla fanów! Na scenie onLemon przed budynkiem warsztatu FPŻ po raz pierwszy usłyszeć będzie można wybrane utwory z najnowszego kruczego krążka na żywo.
Ze względu na obostrzenia związane z obecną sytuacją pandemiczną - obowiązujący limit osób w Warsztacie to 90 os.).
Najnowszy album Kruka & Wojtka Cugowskiego "Be There" ukazał się 14 kwietnia. Znalazło się na nim osiem kompozycji, a teksty napisał i zaśpiewał Wojtek Cugowski.
Zupełnie nieoczekiwanie powrót Mazolewskiego do gitary zapoczątkował nową muzyczną podróż, która zamyka się w album zatytułowany "Yūgen (幽玄)".
Do współpracy przy tym wyjątkowym projekcie artysta zaprosił m.in. Joanne Dudę a następnie Krzysia Kawałko. W nagraniach wspierali nas także Hubert Zemler i Harry Waldowski.
Siłą "Yūgen (幽玄)" jest autentyczność i siła prawdy bijąca z dźwięków i słów.
- Pewnej nocy po nagraniach w studio usiedliśmy z Asią u mnie w domu i tekst manifestu sam ułożył się do muzyki - opowiada Mazolewski. - To była spontaniczna chwila. Ta właściwa.
Już w najbliższy piątek premiera utworu "Manifest" w serwisach cyfrowych.
Na płycie zatytułowanej "Be There" znajdzie się osiem kompozycji, a teksty napisał i zaśpiewał Wojtek Cugowski. - Ta płyta jest z serca i bez kalkulowania. W ogóle jest tutaj dużo bardzo trudnych rzeczy: po pierwsze jest to płyta w języku angielskim, po drugie jest to muzyka osadzona mocno w latach siedemdziesiątych/ osiemdziesiątych; długie kompozycje, długie solówki - opowiada Cugowski. - Wydawanie takiej płyty w dzisiejszych czasach w Polsce jest lekkim szaleństwem, ale cieszę się, że mogę brać w tym udział, bo to jest muzyka, którą bardzo dobrze czuję.
- Praca w studiu to zupełnie inny segment działań w życiu zespołu - dodaje Brzychcy. - Zawsze tworzymy album na próbach zespołu, ale brzmienie i mnóstwo szczegółów, które słyszycie na płytach, powstaje właśnie w studiu, gdzie wszystko można rozebrać na czynniki pierwsze. Wizytówką Kruka jest jednak brzmienie najbliższe temu wcześniej zaaranżowanemu przy powstawianiu danych kompozycji. Chcemy, aby zespół tak brzmiał, ponieważ to także odbicie obrazu koncertowego, a to było przecież zawsze największym wyznacznikiem brzmienia muzyki rockowej. Cieszy nas jednak, gdy jakieś smaczki pojawiają się niespodziewanie w trakcie gotowej produkcji już nagranej muzyki, albo gdy możemy jeszcze coś indywidualnie dograć wedle pomysłów, które ciągle się rodzą. Niesamowite jest odkrywać w swojej muzyce coś, czego wcześniej nie widzieliśmy.
Zespół udostępnił film ze studia, gdzie gitarzysta formacji Piotr Brzychcy oraz Wojtek Cugowski mówią o genezie powstania tej płyty oraz opowiadają o pracy nad tym krążkiem. Film zobaczyć można poniżej.
Praca nad albumem trwała prawie dwa lata, ale trudno się temu dziwić, zważywszy jak wyglądał ostatni, pandemiczny rok. Zresztą - czas w jakim powstawały linie melodyczne i teksty napisane przez Wojtka Cugowskiego, odcisnął na nich swoje piętno; album niesie dość mroczne przesłanie, a utwory skłaniają do refleksji nad kondycją dzisiejszego człowieka.
Oto tracklista:
1. Rat Race
2. Hungry For Revenge
3. Prayer Of The Unbeliever (Mother Mary)
4. Made Of Stone
5. The Invisible Enemy
6. Dark Broken Souls
7. To Those In Power
8. Be There (If You Want To)
Kruk czerpie inspiracje z klasycznego hard rocka spod znaku Deep Purple czy Rainbow, ale zespół nie boi się długich rozbudowanych kompozycji i flirtu z bardziej progresywnymi dźwiękami. Sam tytuł krążka "Be There" nawiązuje do poprzednich albumów Kruka ("Be 3", "Be4ore", "Beyond"), a okładka również kontynuuje temat chłopca, którego postać pojawiła się po raz pierwszy na albumie "Be4ore". Autorką obrazu, który powstał na potrzeby okładki, jest Ewa Toczkowska.
- Znamy się z Piotrkiem Brzychcym od kilkunastu lat, mamy wiele podobnych muzycznych zainteresowań, jesteśmy absolutnymi fanatykami zespołu Deep Purple oraz całej "purpurowej familii" z Rainbow, Whitesnake, Ianem Gillanem i Glennem Hughesem na czele - wspomina Cugowski. - Muzyka hardrockowa to coś, co najbardziej gra mi w muzycznej duszy. Jestem do dziś fanem tego stylu, wychowałem się na takich dźwiękach i taka muzyka przemawia do mnie najbardziej. Mamy 2021 rok, mieszkamy i gramy w Polsce, a nagraliśmy hardrockową płytę po angielsku, z długimi rozbudowanymi kompozycjami i solówkami... ktoś mógłby powiedzieć, że chyba zwariowaliśmy. Ja jednak wierzę, że muzyka z tej płyty się obroni. Tworzenie jej zabrało nam sporo czasu, ale dostarczyło także sporo pozytywnej energii, pracowaliśmy w niezmiernie miłej atmosferze.
Praca nad albumem trwała prawie dwa lata, ale trudno się temu dziwić, zważywszy jak wyglądał ostatni, pandemiczny rok. Zresztą - czas w jakim powstawały linie melodyczne i teksty napisane przez Wojtka Cugowskiego, odcisnął na nich swoje piętno; album niesie dość mroczne przesłanie, a utwory skłaniają do refleksji nad kondycją dzisiejszego człowieka.
- Warstwa tekstowa i wokalna poruszy serca fanów muzyki hard'n'heavy i mówię to, będąc przede wszystkim fanem gatunku, a nie twórcą muzyki na ten album czy gitarzystą - mówi gitarzysta formacji, Piotr Brzychcy zapowiada: Niesamowitym uczuciem było odkrywać własne utwory w interpretacjach wokalnych Wojtka. Niejednokrotnie odnosiłem wrażenie, że to nie jest mój zespół i moja muzyka tylko coś nowego, ponieważ Wojtek pracował nad wokalami i nagraniami tych wokali u siebie.
Muzyka Kruka wymyka się sztywnym definicjom - na pewno czerpie inspiracje z klasycznego hard rocka spod znaku Deep Purple czy Rainbow, ale zespół nie boi się długich rozbudowanych kompozycji i flirtu z bardziej progresywnymi dźwiękami. - Chcemy wyraźnie zaznaczyć, że nie interesują nas listy przebojów, że idziemy trochę pod prąd, nasze utwory muszą wybrzmiewać do końca, nie ma mowy o jakimś sztucznym przycinaniu dźwięków - dodaje Brzychcy. - Podobnie okładka, może trochę archaiczna - kto bowiem dziś maluje obraz specjalnie po to by trafił na okładkę płyty? My to robimy jeśli czujemy, że ma to jakiś sens, że niesie ze sobą przekaz.
Płyta nagrana została w Maq Records pod czujnym okiem Michała Kuczery. Sam tytuł krążka "Be There" nawiązuje do poprzednich albumów Kruka ("Be 3", "Be4ore", "Beyond"), a okładka również kontynuuje temat chłopca, którego postać pojawiła się po raz pierwszy na albumie "Be4ore". Autorką obrazu, który powstał na potrzeby okładki jest Ewa Toczkowska.
klicken SieHIER um zur mobilen Version der Seite zurückukehren